rrr

Rreklama

izaReklama

30 lipca 2014

Gdzie się podziałaś Basto?

Dziś mija rok odkąd wzięłam Lune ze schroniska.30 lipca.Moja kochana data.Sunia jest ze mną już rok.
Spędziłam z nią najpiękniejsze, oraz trudne chwile.
Pamiętam o schroniska jak byłoby to wczoraj.Wolontariuszka zaprowadziła mnie do "Basty" mówiąc po drodze te słowa ,,Jest to zwykły z szarych kundelków.Ma najmniejszą szanse na adopcje" I tak pojawiła się w moim życiu jak i w rodzinie.
Pamiętam jak nie chciała opuścić schroniska, wyrywała się.. Spacer na przystanek.Pamiętam wszystko.
Raz w tygodniu patrze czy Homer (brat Luny) został adoptowany.Niestety ciągle jest w schronisku.
A co do tytułu posta ,,Gdzie jesteś Basto?" Pewnie zastanawiacie się o co chodzi.
Może pamięta ktoś że Lunszczak w schronisku miał podane imię jako Basta.
Oto jej pierwsze zdjęcie.
Spędzony dzień z Luną może nie do końca wypalił, ale myślę że suni się podobało i spędziła go przyjemnie.
Poszłyśmy na pole.Tam była mała sesja, potem tylko krótka zabawa i posiedzenie na trawie.



Przepraszam że wtrącam znowu swoją notatkę ale taki dzień trzeba napisać jak najszybciej!
Do następnego posta! ŁAPA!

/Amico

8 komentarzy:

  1. Luna ma szczęście, że trafiła do Ciebie, oby jej braciszek również w końcu doczekał się swoich "Dużych" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post. Życzę wam jeszcze więcej lat spędzonych razem.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzymy jeszcze wieelu lat spedzonych razem.;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze, że wzięłaś psa ze schroniska. One też chcą mieć dom,ale niestety te starsze psy mają minimalne szanse na nalezienie domu :/ Luna jest śliczna :)
    Zapraszam do nas http://jessie-diana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. 'adoptując psa ze schroniska nie zmienisz całego świata,ale zmienisz jego cały świat'. ♥ wszystkim psom życze takiego ciepłego domku !

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę wielu wielu lat razem! :) śliczne zdjęcia na tym polu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę wam wspólnych lat razem! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta wolontariuszka, która Cię oprowadzała, to chyba serca nie miała, jak można powiedzieć, że "szary kundelek" nie ma szans na adopcję. Każdy pies jest kochany i uroczy na swój sposób. Życzę Wam wszystkiego najlepszego!! Pozdrawiamy, Maria i Harry.
    dziennik-mojego-labka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń