Dziś mija rok odkąd wzięłam Lune ze schroniska.30 lipca.Moja kochana data.Sunia jest ze mną już rok.
Spędziłam z nią najpiękniejsze, oraz trudne chwile.
Pamiętam o schroniska jak byłoby to wczoraj.Wolontariuszka zaprowadziła mnie do "Basty" mówiąc po drodze te słowa ,,Jest to zwykły z szarych kundelków.Ma najmniejszą szanse na adopcje" I tak pojawiła się w moim życiu jak i w rodzinie.
Pamiętam jak nie chciała opuścić schroniska, wyrywała się.. Spacer na przystanek.Pamiętam wszystko.
Raz w tygodniu patrze czy Homer (brat Luny) został adoptowany.Niestety ciągle jest w schronisku.
A co do tytułu posta ,,Gdzie jesteś Basto?" Pewnie zastanawiacie się o co chodzi.
Może pamięta ktoś że Lunszczak w schronisku miał podane imię jako Basta.
Oto jej pierwsze zdjęcie.
Spędzony dzień z Luną może nie do końca wypalił, ale myślę że suni się podobało i spędziła go przyjemnie.
Poszłyśmy na pole.Tam była mała sesja, potem tylko krótka zabawa i posiedzenie na trawie.
Przepraszam że wtrącam znowu swoją notatkę ale taki dzień trzeba napisać jak najszybciej!
Do następnego posta! ŁAPA!
/Amico